Styczniowe klimaty
W nocy sypał śnieg (taki mini mini) - przyprószył lód i pięknie go podkreślił:) Spacer rozpoczęłam od Lasku św. Wita i oto zapis wędrówki:
Dotarłam do Źródełka św. Wita - widok na trzy strony:
Przypłynął pan łabędź:
Wczoraj na granicy lodu i wody spały kaczki. Dzisiaj przeniosły się do słońca.
I jeszcze widok na Klimczok i Kozią Górę:
Udanego dnia:)
Komentarze
Prześlij komentarz